sobota, 11 października 2014

późną nocą
ja, papieros i whisky
taki trójkąt
seksualny inaczej

ty gdzieś wyszłaś
wyjechałaś, zniknęłaś
zostałem sam,
otoczony plakatami,

walczę w myślach o ciebie
sens jednak w dymie
znika coraz bardziej
bo ciebie już nie ma
i tylko nie chcę tego zobaczyć
po godzinach
piszę wiersze
o mym życiu
bez zachwytu
bez radości i 
bez celu
po co więc
króliczka gonić?

piątek, 3 października 2014

Martwy papieros zgaszony na parapecie
wciąż wilgotny od kącików twych ust
schnie w promieniach późnego słońca
zapomniany jak setki mu podobnych

Jego dusza wyssana przez ciebie
jeszcze walczy w płucach o nadzieję
lecz ta nie nadejdzie już nigdy
rozpłynie się tylko i zniknie
Rano otworzyłem oczy
wstałem po długiej śpiączce
wyszedłem ze swego życia
i już nie chcę wracać.
Choć woła mnie głos
ciepły i przyjazny
to już go nie poznaję
jest obcy, tak jak ty.

Niezadane pytania
niewypowiedziane odpowiedzi
codzienność to
milczenie