mrok mnie pożera
zjada me kończyny
powoli konsumuje
mą cielesność
jak mucha
pośrodku pajęczyny
już się nie rzucam
już nie walczę
nie mam celu
marzyć nie potrafię
czekam tylko
pogrążony w hibernacji
lecz najgorsze, że
czekam nie wiem na co
i chyba nic nie przyjdzie
już wystarczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz