Pełnia księżyca
do której wyć mam ochotę
oślepia mnie swoim blaskiem
i nie widzę sensu już
Pozostaje mi wyć do poduszki
jak każdej innej nocy
i tylko alkohol pozwala zasnąć
na chwilę zniknąć z tego świata
Rano otworzę oczy i nie wiem
czy dostrzegę jakikolwiek sens
z nadzieją zasypiam
budzę się bez niej...